Jest w filmie kilka żartów na temat stereotypów, ale niektóre są całkiem na poważnie: Węgier to
nierozumiany outsider, Brytyjka jest zrzędliwa, niefrasobliwy Hiszpan ma kochankę, Turek to krętacz,
rosyjska babcia leje wódkę i własnoręcznie kiszone ogórki. Najciekawszy pod tym względem
ostatni epizod z Claudem - aroganckim francuskim ignorantem, obrażonym na cały świat za to, że
Berlin nie pasuje do jego kolonialnych wyobrażeń. Można by jeszcze kilka stereotypów rozbić w ten
sposób.